ŁABĘDZIE W CENTRUM RADOMIA ?
Ostatnie doniesienia medialne o corocznych zalaniach przejazdu pod wiaduktem kolejowym na ul. Grzecznarowskiego w Radomiu znów wywołały falę pytań i dyskusji o skutecznym rozwiązaniu tego problemu. Rozwiązania techniczne, takie jak instalacja pomp kanalizacji deszczowej czy poprawa prędkości spływu wód opadowych do koryta rzeki Mlecznej, brzmią rozsądnie. Tymczasem jednak, w wypowiedziach przedstawicieli miasta pojawił się zaskakujący pomysł – utworzenie oczka wodnego na Placu Ołdakowskiego. Na szczęście miejskie wodociągi odstąpiły od tego pomysłu, zamykając temat „miejskiego stawu” w centrum. Analizując jednak kwestię zalewania przejazdu, warto zastanowić się, dlaczego staw w tej lokalizacji nie rozwiązałby problemu. Po pierwsze, nie miałby on wpływu na poprawę odpływu wód deszczowych spod wiaduktu. Po drugie, oczko wodne w tak zatłoczonym miejscu stanowiłoby potencjalne zagrożenie i marnowanie cennej przestrzeni miejskiej. Wydawałoby się, że ten absurdalny pomysł odszedł w niepamięć, ale okazuje się, że w przestrzeni publicznej pojawiają się głosy przekonujące do budowy takiego zbiornika ze względu na możliwość uzyskania 85% dofinansowania na „zielono-błękitną” infrastrukturę. Trudno nie uśmiechnąć się z ironią – nawet najbardziej niepraktyczne projekty mogą liczyć na wsparcie, jeśli wpisują się w odpowiednie programy finansowania. Aby zakończyć te fantazje o „żabim stawie” w centrum, postanowiłem napisać ten artykuł, który – mam nadzieję – wyjaśni przyczyny zalewania przejazdu na ul. Grzecznarowskiego, obali koncepcję budowy stawu w Śródmieściu i wskaże na rozwiązania, które inżynierowie i projektanci mogą znacznie skuteczniej rozwiązać......
WYGENEROWANE PRZY POMOCY NARZĘDZI AI: TREŚCI, OBRAZY, ANIMACJE i DŹWIĘKI ZOSTAŁY WYGENEROWANE SYNTETYCZNE, ZMODYFIKOWANE LUB/I ZMANIPULOWANE